Pierwsze z łąki, moje ulubione :) i na wymarzonej ławeczce :)
Jak widać na załaczonym obrazku, zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami bramy i furtki:) po.....4 latach..lepiej późno niż wcale a i gdyby nie Papa Kowal, do tej pory Sylwka trzebaby co drugi? dzień odbierać z Urbanowa ;-)
twórczość w ramach relaksu :)przyszła pora i na sadzenie, nareszcie :)
Pomagamy, pomagamy :)
Żeby nie było, Leon też zarobiony :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz