poniedziałek, 31 stycznia 2011

różniaste

                        i żurawie mamy, nie takie żółte warszawskie:P


                i spanie na sianie, jednak w zime nie polecam, bo jak widać stodoła nieocieplona;-)
                         codziennie zachody słońca...ale nie codziennie takie;-)

      wszystko jeszcze takie zarośnięte..to jakoś na początku..później kosiarze byli i dużoo skosili:)

                          ćmy tutaj też jakieś takie inne:-/
                                         
                    jeziorko całkiem niedaleko, raptem 3 km:)

3 komentarze:

  1. Prawdę pokazuje.
    Byłam, widziałam, choć na sianie nie spałam.
    W ferie nadjeżdżam zimowe scenerie podziwiać. Dwóch Kowali przywiozę.

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze prosim o sarenki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sarenki będą jak mi ładnie zapozują:) a dla też kowalowej zatrzymam trochę śniegu...bo Wy te ferie macie prawie na wiosnę;-) może już nawet grzyby będą;-) aaa i może już spanie
    na sianie;-) dla twardzieli:)

    OdpowiedzUsuń