wtorek, 1 marca 2011

znowu zima...i zimno...

Po króciótkiej przerwie witam ponownie... zimowo.... ta wiosna co to niby za rogiem była to jakas sciema:P Noce były bardzoooo mroźne..aż woda w rurach zamarzała...no w jednej rurze, ale jakże istotnej;-)
Jak to mówię mojej siostrze,  do zimna mozna sie przyzwyczaić...ale ile można z nim i w nim zyć?:-/  Poproszę o szybkie nadejście wiosny...już nie mamy siły na rozpalanie w piecach..a Bogini Ognia tfuuu Ogniska Domowego pojechała:P tak jak i reszta gości. Na wywczasie  przemarzli i uciekli do ogrzewanych domków..czego im szczerze zazdroszczę...no moze nie licząc Oli i Czarnego co to niby w mieście mieszkają a dużo cieplej nie mają;-)
A te fotki poniżej to glownie robota Wujka Czarnego, wspomnianej Boginii i Tatanki...i Jackowe  też...tyle ich teraz mamy, że wolę wszystkich autorow wymienić, bo mi się foldery zdjęciowe mieszają;-)
Dziękuje za uwagę...dobranoc:)
                                     
staw był jeden...był...


A te gamonie nie dość, że jak osły tutaj wygladają..to ostatnio tak się zachowują:P


zgadnij kto to;-)
albo "Hewi" albo Metal

4 komentarze:

  1. źle napisałam, nie znowu zima..a ciągle zima:P

    OdpowiedzUsuń
  2. a co z konikami? odnalazły drogę do domu?

    OdpowiedzUsuń
  3. znalazły:) teraz za karę w swoim domku siedzą zamknięte i czekaja aż droga ucieczki odmarźnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm...jak to ładnie brzmi BOGINI:) pojechała choć nie chciała!

    OdpowiedzUsuń