W tym roku wyjątkowo obficie drzewka i krzewy owocują :) jeszcze nie pstryknęłam borówek i malin; bo truskawki to znikają na bieżąco :)
Sok z bzu już też się robi; jak to dobrze, że Tata duuuży garnek zakupił...niby na barszcz...ale i na inne wyroby się nadaje :)
a na koniec dnia...domowe spa :) jakby ktoś chciał przetestować kąpiel z widokiem na sad...zapraszamy w wakacje :)