Zaczęło się od niewinnej wizyty u znajomych, gdzie dzieci zobaczyły domek..taki domek tylko dla nich; no i zaczęło się również wiercenie dziury w brzuchu Dziadka ;-) a Dziadkowi nie pozostało nic innego jak ułożyć plan, plan budowy :))
Jest już nawet dachówka, ale zdjęcie zrobię jak cały dach będzie mienił się na czerwono :)
A w zeszła niedzielę, po spacerze, Gucio z Leonem dzielnie pomagali sadzić cebulki :) zimy jeszcze nie ma a tu już trzeba o wiośnie myśleć :)